Godzinami urzadzam swoje centrum dowodzenia - biurko. Wygodny blat to podstawa. Na odpowiedniej wysokosci, nie za gladki, bron boze lepki! Dlugi i szeroki (najlepij narozny - moje wielkie marzenie). Taki, zeby pod nim mozna bylo zalozyc noge na noge, czyli bez zadnych udziwnien w stylu szyflada albo wysuwana tacka na klawiature (nigdy nie zrozumiem tego wynalazku - choc znam takich, ktorzy go sobie bardzo cenia). Na blacie monitor, klawiatura i mycha. Obok, po lewej stronie, kubek na podkladce (nie ma nic gorszego niz plamy po kawie!), zapalniczka i papierosy na czarna godzine. Po prawej stronie dlugopisy i olowki w pojemniczku z Ikei. Na samym skraju telewizor marki GoldStar, 14 cali. Zwykle nie podlaczony, choc ostatnio ogladam na nim TVN 24 (a jak mam zly dzien, to wszystko co puszczaja w mojej kablowcke, liczacej 33 kanaly - z czego 10 po polsku). Pod telewizorem kartki wyrwane z zeszytu, na ktorych notuje wazne rzeczy i te nie wazne zreszta tez (jakos nie moge sie przekonac do elektronicznych karteczek na pulpicie komputera). Nad biurkiem tablica korkowa i jak to zwykle bywa w przypadku takich tablic, zawalona jest mnostwem bezsensownych wiadomosci, rysunkow i rachunkow.
I wlasnie przy tym biurku, moim uporzadkowym miejscu, przezywam zycie...
Tragedia.
M.
czwartek, 8 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
27 komentarzy:
W przyjemnie (wg właściciela) urządzone miejsce pracy to podstawa... Ja tam przy swoim biurku też lubię posiedzieć - choć wolałbym gdyby stało pod oknem, ale niestety z pewnych przyczyn nie może tam stać... Gdyby tam stało spędzałbym pewnie przy nim też całe życie - dlatego może dobrze że tam nie stoi... Choć i tak lubię swoje miejsce pracy...
A czym ty dowodzisz brat z tego swojego "centrum dowodzenia"? Klikaniem ikonek trudno przeżyć życie godnie. A jak prądu zabraknie to już napewno poza komputerem nie będziesz miał życia na zewnątrz. Wiec jak życie kończy się tylko w komputerze bo nie jest zwiazane z Twoją pracą ( nie jest narzędziem) to ja to pierdziele. Po usunięciu konta na nk poczte mogę sprawdzać raz na tydzień a bzdury nie zaprzątają mi głowy. Niedługo pochłonie mnie tylko praca, a mój świat rozszerzy się o to co mogę pokazać kolegom siedzącym cały dzień przed komputerami i oglądającym youtuba 3h dziennie i nowe foty na nk 5h. Mógłbym do nich pójść z piwem i dać im zdjęcia na papierze, moglibyśmy o tym podyskutować, ale oni nie mają czasu, bo jak go znaleźć skoro tyle stron do prześwietlenia...
Nie wiem czy doczytales notke do konca... Na koncu jest jedno slowo, ktorego widocznie nie zauwazyles...
Zreszta gdzie ja napisalem, ze przy biurku siedze tylko przed komputerem? Nigdzie! Siadam tam, zeby poczytac ksiazke, posluchac muzyki albo sobie po prostu posiedziec i pomyslec, patrzac sie przez okno. Tak wiec, nawet jesli odlacza mi prad z powodzeniem bede dalej korzystac ze swojego miejsca.
no ja na swoim biurko nie miałem kompa przez wiele lat, a przesiadywałem przy nim godzinami...
Doczytałem, doczytałem nie mniej masz tego kompa na biurku i oboje dobrze wiemy, że pocztę sprawdzasz co 10 minut...
To masz chyba zle wiadomosci. Bo mi poczta sprawdza sie sama. Przez wiekszosc czasu mam wylaczonego kompa ze wzgledu na oszczedzanie pradu sobie wyobraz. To, ze Ty siedzisz na gg ciagle, nie oznacza ze reszta swiata tez...
chyba Jahu uraziłeś uczucia Mateusza :D
Zdaje się, że tak ;p
A ja mam biurko zrobione z drzwi-Jest duże ale mogło by być jeszcze większe,po lewej stronie klawisz alesis qs 6.0 pełnowymiarowa klawaitura,obok stoi komputer laptopik a obok stoja klawisze x station czyli centralna częsć mini stduia,za komouterem monitory studyjne na jednym z nich kwiat. Za klawiszami tymi wiekszymi stos kabli ,nuty, ksiązki dla których nie ma miejsca ,mikrofon na mini stojaku,drzwi opieraja sie na takich szufladach z z druty z ikei a w tych szufladach same smieci papiery ksiazki i plyty,gdzieniegdzie pusta butelka od browarai.Za klawiszami lezy jeszcze aparat który kiedyś przeciez uzyje jak kupie klisze. Komputer używam do słuchania muzyki oglądania filmów i bycia obecny na gg.Ale jego głównym zadaniem jest bycie maszynką do robienia muzyki i pisania tekstów. Moje biurko to chaos i czuje sie przy nim dobrze. W końcu mam prawie takie biurko jakie bym chciał.
kto idzie do kina? :]
a co grają?
Quo vadis.
heh - nie wiem co grają
Ana zabijasz! :D
''Ale proszę o ciszę'' haha ;)
ee kurnam, widze ze nikt nie pociagnie dalej zabawy...szkoda;/ bo lubie ja bardzo:D
jakiej zabawy do cholery?
chodzi o 'Quo vadis'?
Ah te mlode pokolenia... Maras, gdzie jestes zeby mi odpowiedziec!?
-Dokad idziesz?
-Do kina
-Co graja?
-Quo vadis
-Co to znaczy?
-"Dokad idziesz"
-Do kina
-Co graja?...
i tak w kolko!
Naprawde tego nie znacie?!
aaa to...
eee tam... zawsze mi się to głupie wydawało - bez urazy chłopaki :D
Zanm to od niedawna bo mi Jahu mówił :p
debilne
genialne!
nuuuuuuuuuuda!
standard
Prześlij komentarz